niedziela, 20 sierpnia 2023

 Śladami Średniowiecza ciąg dalszy :)

8.08 (wtorek)   O dziwo, dziś wyszło wreszcie słońce!! Na pokładzie odbyło się gremialne suszenie sztormiaków, które dziarsko fruwały na silnym wietrze niczym wielka gala flagowa :)
 

 
Morze jeszcze nie łaskawe, tak więc nie pozostało nam nic innego jak wyruszyć pieszo stałą trasą. Hammershus, Hammerhavn, kamieniołomy, latarnia Hammer Fyr.. W Sandviku miło było posiedzieć na skałach. Do Tejnu wróciliśmy autobusikiem.
Ruiny zamku Hammershus
Uwiecznieni pod zamkiem
 
Zamkowe krówki nieco płochliwe
 
Na tle mariny Hammerhavn
Widok na kamieniołom i jezioro Opalso. Z lewej jezioro naturalne Hammerso

Latarnia Hammer Fyr
W miasteczku Sandvik

9.08 (środa)   Udało się wreszcie wyruszyć z Tejnu. Po drodze do Kalmarsundu wpadliśmy do Alinge i na Christianso. Co prawda w drobnym deszczu, ale i tak fajnie było znowu przejść się po kamiennych ścieżkach tej malowniczej wysepki.

Wreszcie na morzu
Alinge

 Christianso
Christianso - spojrzenie na latarnię

 10.08 (czwartek)   Nad ranem Kalmarsund przywitał nas ciemnymi chmurami, ale wiaterek pchał nas przyjemnie do przodu. Śpieszyliśmy się do Borgholmu i tym razem Kalmar pozostał w tyle. 
 
 

Już widać most olandzki
 
Kalmar po lewej burcie...

...a po prawej Olandia

 Wieczorem dotarliśmy na miejsce. Marina w Borgholmie całkiem sympatyczna, a że zamek o tej porze był już zamknięty, zrobiliśmy sobie całkiem pokaźny rekonesans po okolicy.
 
Potężne ruiny zamku w Borgholmie

Malowniczy zakątek w kierunku brzegu morza
Przy starej latarence - a cośmy się jej naszukali!

 11.08 (piątek)  Zwiedzanie ruin zamku - ich wielkość robi wrażenie. Można sobie wyobrazić jaki był potężny i wspaniały. Zbudowany w XII wieku, przebudowany w XIV. Przeżył liczne ataki i najazdy. Ostatecznie pokonał go pożar na początku XIXwieku.

.....................................................................................

Po południu obraliśmy kurs na Viby.
 
Zamek w świetle dziennym






12.08 (sobota) - Gotlandia! - Załoga R15 zdobyła Visby! 

Fajnie było chociaż na parę godzin przenieść się w dawne czasy na Festiwalu Średniowiecznym. Visby tętni wtedy życiem z epoki, od średniowiecznych ubiorów i jarmarków po turnieje rycerskie i rekonstrukcje bitwy.

Mury miasta z XII wieku

Nasza ekipa
Na mury!!
Do ataku!

Brama zdobyta!

Niczym włodarze Gotlandii ;)

Na jarmarku
Na turnieju rycerskim

Nasi dzielni wojacy

Państwo Tobiasowstwo :)

 13.08  (niedziela)  Powrotna żegluga halsami przez malowniczy Kalmarsund do Morbylangi - niewielkiego porciku na Olandii.
 
Latarnia na końcu albo na początku Olandii zależy od której strony płyniemy :)

w oddali mała wyspa - rezerwat przyrody

O zachodzie słońca mijamy most olandzki

Porcik w Morbylandze
 
14.08 (poniedziałek)  Dziś powoli wracamy do Polski, ale jeszcze po drodze mamy w planie  Gronhogen i wypad do grodu Eketorp.

W Grohogen

Wierzchowce można pożyczyć po prostu w sklepie :)

Zrekonstruowany gród Eketorp


A podczas powrotu malownicze obrazy nieba - taki morski spektakl :)