wtorek, 24 lutego 2015

Ostatni miesiąc na lądzie

Wyraźnie zima ma się ku końcowi. I dobrze! Nikt tu po niej nie będzie płakać! Pamięć po niej niech zostanie tylko na zdjęciach. A jeśli komuś mało zimy, niech w góry pojedzie! My tutaj na przystani czekamy na wiosnę! 
Jej pierwsze oznaki są już wyraźne! Na trawnikach pojawiły się krokusy i zakwitły pierwsze kwiaty na klombach. Na jeziorze znacznie zmniejszyła się ilość zimujących kaczek z północy. A trzymające się do tej pory brzegów łyski, rozproszyły się po zżółkłych trzcinowiskach. Wysoko na niebie, jeszcze z rzadka i nieśmiało, ale jednak, pojawiają się pierwsze klucze gęsi!
Zima pewnie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, ale z każdym dniem, zbliżającym nas do kalendarzowej wiosny, jest ona coraz bardziej przegrana!
Prace remontowe na Tobiasie idą pełną parą! Silnik, remont pokładu, odświeżenie farby na burtach i tak dalej ... wszystkie te roboty, a przynajmniej ich większość, zostaną zakończone do dwudziestego marca. Bo w okolicach tej daty, zaplanowane jest wodowanie. Czyli czasu zostało już niewiele.
 
Wiosną Tobias wyruszy w morze, z nowym olinowaniem i dodatkowym sztagiem. W grotmaszcie zostały już wymienione wszystkie stalówki i przeprowadzono remont rolfoka. Również na bezanie, takielmistrz przejrzał liny i ich mocowania. W grotmaszcie, nowe przewody elektryczne, zastąpiły stare, pośniedziałe kable. A na jego top, została przeniesiona z bezana, antena UKF. Na bezanie zaś zamontowałem antenę AISa. Tak więc siedząc w domu przy kompie, będzie można śledzić ruchy Tobiasa po morzu! Na dodatkowym sztagu, w ciężkich warunkach pogodowych, będziemy stawiać foka sztormowego. Zapewni to łatwiejsze utrzymywanie ostrego kursu z jednoczesnym oszczędzaniem zrolowanej genuy. Jako że fok ten, jest uszyty z fluo-pomarańczowej tkaniny, będziemy go również nosić we mgle. Dzięki czemu, płynące w "mleku" jednostki, łatwiej nas wypatrzą. - Oczywiście aktywny AIS to w obecnych czasach duże ułatwienie i zwiększenie marginesu bezpieczeństwa. Ale taka silnie pomarańczowa plama na dziobie Tobiasa, też ten poziom bezpieczeństwa poprawi! 

Marzec już za pasem! Najważniejsze, by pogoda nie spłatała żadnego figla. I nie nastąpiły utrudniające pracę deszczowe lub mroźne tygodnie! Ano, zawsze przed końcem sezonu remontowego, trzeba walczyć ze złośliwie przyspieszającym upływem czasu! Trzeba harować po kilkanaście godzin i zrezygnować z beztroskiego snu. A odpocząć będzie można w morzu! Dopiero wtedy gdy się minie główki Świnoujścia, gdy pod nogami poczuje się rozkołysany pokład, będzie można odetchnąć z ulgą i poddać się przyjemności żeglowania!