wtorek, 13 lipca 2021

R5 za nami.

Świetna żegluga - udało nam się popłynąć na żaglach całą trasę z Kołobrzegu na Bornholm, do Hammerhavn. Wiatr połówka, prędkość 6-7 węzłów . Tak to można żeglować!

Zamek Hammershus zdobyty, kamieniołom i latarnia Hammer Fyr zaliczone. Tamtejsze tereny są świetne do wędrówek i zawsze znajdziemy coś czego jeszcze nie widzielismy, a nawet jak widzieliśmy to nie sposób nie wrócić. Bardzo lubimy ten rejon Bornholmu. No i tamtejszą przyrodę, która zmienia się w zależności od pory roku. W marinie w Hammerhavn jak zwykle malowniczo (mamy z łódki widok na zamek), no i są tu najlepsze na wyspie łazienki.

W porcie w Alinge było pusto, cały basen nasz. Spacer po mieście i skałach za miastem dopełnił wieczoru.

Następny dzień to Christianso, ale tylko"runda honorowa" wokół wyspy (wtedy nie wpuszczano na ląd) i powrót do Polski.

Za to placki z jabłkami smażone przez Grzegorza i Tomka w drodze powrotnej - znakomite!

                                                                
Czas postawić grota

i bezana :)

Jest pięknie

Hammerhavn

Asymetryczne zabudowania mariny

Nad portem góruje zamek Hammershus

Wędrówka na zamek

Widok z zamkowej góry

Spojrzenie na kamieniołom

Płyniemy dalej

W Alinge

Wędrówki po miasteczku

I po skałach za miastem

Główki Christianso

Runda honorowa ;)

W oddali armaty broniące wyspy

                                                            

A tymczasem w kambuzie...

...juz prawie placki gotowe
... i z dżemem świetne

Fotka pamiątkowa z Alinge

Pora wracać do Polski