poniedziałek, 30 października 2017

Z dziennika pokładowego - zakończenie sezonu 2017

TOBIAS już wyciągnięty na ląd, zasłużenie odpoczywa po pracowitym sezonie, czas na małe podsumowanie tego, gdzie dopłynęliśmy w mijającym roku. Udało się zrealizować większość zaplanowanych rejsów, z powodów pogodowych trzeba było zmodyfikować niektóre trasy, ale "żeglarska to rzecz" przecież. Najważniejsze, że szczęśliwie dotarliśmy do domu.

Tobias rozpoczął sezon majówką na Bornholmie, a zakończył październikowym rejsem pośród wysp Wolin, Uznam i Rugia. W ciągu pięciu i pół miesiąca przepłynął ponad 3700 mil morskich odwiedzając kilkadziesiąt portów i przystani w Niemczech, Danii, Szwecji, Finlandii, Estonii i na Łotwie. Cumowaliśmy w dobrze nam znanych miejscach, jak Kopenhaga czy mariny Bornholmu, ale również zapuściliśmy się tam, gdzie dotychczas TOBIAS nie pływał - do Sztokholmu, na Archipelag Alandzki, do Helsinek, Tallina i Rygi. A na deser, we wspomnianym październikowym rejsie, przepłynęliśmy niemiecką rzeką Pianą (Peene) od Peenemunde, przez Wolgast aż na Zalew Szczeciński, którym powróciliśmy do Polski. 

Warto było. Średniowieczny festiwal w Visby, jak zawsze smaczne wędzone ryby i piwo na Bornholmie, zaułki Kopenhagi i Sztokholmu, urzekające starówki Tallina i Rygi pozostaną długo w pamięci i już kuszą, by je kiedyś znów odwiedzić. Czy już w przyszłym roku?

Zobaczymy...