wtorek, 31 lipca 2018

Zwykle po fotkach wiosennych dawaliśmy zdjęcia z remontu, więc żeby tradycji stało się zadość, wrzucam kilka i parę słów też :)

W tym roku na pierwszym planie był ogląd silnika, czyszczenie i porządki w maszynowni.
Silnik trzeba było wyjąć i zabrać się solidnie do roboty. 

 
 








 

W zęzie maszynowej wykopaliska archeologiczne, tyle że w środowisku starego smaru.  A ile tam eksponatów zapomnianych było! Niejeden mechanik znalazłby tam swój ulubiony klucz nasadowy, czy oczkowy.
Przy okazji i silnik skorzystał z prysznica, a i niektóre części nasz naczelny mechanik wymienił. 

 




 Tobias zyskał również nową ścianę na rufie, to przy okazji wycięcia rewizji na podgląd wału, by obsługa była łatwiejsza.
   
A! I jeszcze wyczyszczone i odmalowane  ładownie pod podłogą.

 







 





 Oczywiście oprócz tego jak zwykle szlifowanie i  malowanie burt i pokładu, konserwacja elementów drewnianych kokpitu.
 



Było co robić - jak to na jachcie, ale za to teraz przyjemnie pływać :)