Na Tobiasie zmieniają się kolejne załogi. Jedne mają
szczęście pływać w silnych wiatrach. I dzięki nim pokonywać spore odległości.
Inne zaś, dopada flauta i smętne człapanie na silniku. Jedyną wtedy pociechą
jest łapanie dorszy, czego przy silnym wietrze nie uda się robić. Cóż pogody
się nie zamówi i nie zaczaruje. Jadąc na rejs trzeba zdać
się na łut szczęścia. I wierzyć, że wiatr będzie.
się na łut szczęścia. I wierzyć, że wiatr będzie.
Bywa tak, że zaplanowana w listopadzie poprzedniego roku
trasa, gdy nadejdzie termin rejsu, z powodu przeciwnych
wiatrów lub flauty, jest niemożliwa do zrealizowania. Tak naprawdę pewny jest
port startu i powrotu. Wiadomo, że jacht żaglowy to nie prom poruszający się
niezmienną, zaplanowaną trasą. Że do życia, potrzebny jest mu silny
wiatr i to najlepiej z dobrego kierunku. Morze jednak uczy pokory i tego, że
nie zawsze osiąga się zamierzony cel i nie zawsze się płynie w kierunku,
który sobie założyliśmy.
Bałtyk Zachodni i Południowy jest bardzo urozmaiconym i
wygodnym do żeglugi akwenem. I jeśli wieje NW to płyniemy w stronę Karlskrony i
Olandii. Jeśli zaś NE to ciągniemy do Kopenhagi i Hesinghoru. Pozostałe
kierunki, gdy wychodzimy z polskiego wybrzeża są zawsze korzystne.
Jeśli załoga jest pierwszy raz na morzu, a ono się sroży, to
pierwszego dnia, robimy krótką trasę
do leżącego na Rugii, Sassnitz. Jeśli zaś załoga ma świadomość, że „najtrudniej przeżyć trzy pierwsze dni” jak śpiewa Jurek Poręba i nie robi z tego powodu kwestii, to pomimo nawet silnego zafalowania i początkowych niedogodności związanych z chorobą morską, można wybrać się dalej, popłynąć od razu na Bornholm lub ku południowym wybrzeżom szwedzkim. Jeśli załoga wytrzyma, to jacht na pewno da radę!
do leżącego na Rugii, Sassnitz. Jeśli zaś załoga ma świadomość, że „najtrudniej przeżyć trzy pierwsze dni” jak śpiewa Jurek Poręba i nie robi z tego powodu kwestii, to pomimo nawet silnego zafalowania i początkowych niedogodności związanych z chorobą morską, można wybrać się dalej, popłynąć od razu na Bornholm lub ku południowym wybrzeżom szwedzkim. Jeśli załoga wytrzyma, to jacht na pewno da radę!
Oczywiście nigdy nie zapominamy o tym,
że pływamy dla
przyjemności, a nie za karę. Choć czasami, osobom postronnym, patrzącym na to
jak jesteśmy przemoczeni, zmarznięci i zmęczeni, do głowy nie przyjdzie, że my
to wszystko robimy „for fun”. Bo poradzenie sobie z własnymi słabościami w
ciężkich warunkach, daje właśnie to poczucie zadowolenia i
satysfakcji. Pewnie, że zawsze można iść położyć się
w koję i odpocząć. Ale ważne, by wyjść z powrotem na pokład w dobrym humorze, chwycić ster
i wypatrywać horyzontu oraz zająć się normalnym pokładowym życiem.
w koję i odpocząć. Ale ważne, by wyjść z powrotem na pokład w dobrym humorze, chwycić ster
i wypatrywać horyzontu oraz zająć się normalnym pokładowym życiem.
W portach o tej porze roku tłok, bywa, że łódki stoją burta
w burtę. A i znajomych żeglarzy pełno. Wieczorem można sobie usiąść przy grillu, szanty pośpiewać i posłuchać morskich opowieści.
tłok na Christianso |
I pokazać załodze jakie fajne jest żeglarskie życie. Tydzień pływania szybko
mija i już trzeba wracać na polskie wybrzeże! Ano takie tygodniowe rejsy
pozostawiają niedosyt! Bo kiedy organizm przyzwyczai się do rozkołysanego
świata, to trzeba już wracać! Pośpiech dopada człowieka już nawet na
morzu!
A jeszcze gorzej, gdy morze gładkie jak stół, a mil do portu kolejnego zaokrętowania przed nami sporo. Tobias wobec flauty jest bezradny i pozostaje odpalić dieselgrota. No cóż, pływania na silniku nikt nie lubi, i tylko trzeba mieć nadzieję, że wiatr znów wróci pełen sił i wypoczęty i dmuchnie w żagle!
A jeszcze gorzej, gdy morze gładkie jak stół, a mil do portu kolejnego zaokrętowania przed nami sporo. Tobias wobec flauty jest bezradny i pozostaje odpalić dieselgrota. No cóż, pływania na silniku nikt nie lubi, i tylko trzeba mieć nadzieję, że wiatr znów wróci pełen sił i wypoczęty i dmuchnie w żagle!
Głuptak na Christianso |
W morzu |
Svaneke - Bornholm |
Hammerhavn - Bornholm |
Borgholm - Olandia |
W morzu jest super! |
" odpalić dieselgrota " - padłam ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuń