R5 - Przedłużona weekendówka .
Fajny i wesoły był to rejs 😊 Wspaniała pogoda! Mimo zapowiadanej flauty udało się skraść
ładnych parę godzin półwiatru, także Tobias chwilami pędził z
prędkością prawie sześciu węzłów w kierunku Svaneke.
|
Wypływamy z Kołobrzegu
|
|
Wreszcie na żaglach
|
|
Jest pięknie..
|
|
.. i lajtowo..
|
W następnych dniach niestety wiatr grymasił, w zasadzie sporadycznie wciągaliśmy żagle - głównie jazda na silniku.
|
Opuszczamy Svaneke
|
Za to udzielaliśmy się turystycznie 😀 Po pierwsze wyprawa z Alinge do zamku Hammershus i zejście z góry zamkowej do mariny Hammerhavn. Stamtąd oczywiście nie sposób było nie podejść i nie podziwiać granitowych kamieniołomów. Kamieniołomy najpiękniej wyglądają z góry, a więc wspinaczka malowniczą ścieżką.
|
Hammershus |
|
Plenery pod zamkiem
|
|
Spojrzenie na Hammerhavn
|
|
Widok na kamieniołom
|
Po nasyceniu się widokami na jeziora: Opalso (odkrywkowe), Hammerso (naturalne) i zamek czas było odwiedzić latarnię Hammer Fyr, która znajduje się powyżej na wzgórzu. Latarnia już nie działa, a w środku można zwiedzać i wejść na taras widokowy. Oczywiście o odpowiedniej godzinie, bo myśmy przybyli tam dość późno.
|
Uwiecznieni przy Hammer Fyr
|
Do Alinge wracaliśmy przez małe miasteczko pt. Sandvik i wydawało się, że ekipa jest już zmęczona. W sumie zrobiliśmy ładnych parę kilometrów...Ale na propozycję powrotu do portu drewnianą drogą między skałami, przystali z ochotą :) Droga ta ułożona z podestów, powstała całkiem niedawno.
|
Skalne formacje przy Alinge
|
|
i trasa po podestach
|
|
W Alinge
|
Następnego dnia zakotwiczyliśmy na Christianso. Urokom tej wyspy, a właściwie dwóch wysp trudno się oprzeć - tam też wędruje się z przyjemnością.
|
Spojrzenie na Frederikso
|
|
Latarnia na Christianso
|
|
Jeden z zakątków na Christianso
|
|
Tobias na prawie prywatnej kei ;)
|
A na powrocie do Kołobrzegu nawet udało się nam na trochę postawić wszystkie żagle :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz