Wspomnienie pierwszego w tym sezonie rejsu - relacja naszego kapitana Sebastiana :
Jeśli ktoś uważa, że żeglowanie po polskim wybrzeżu jest nudne to "Siedmiu Wspaniałych" Załogantów s/y Tobias może zdecydowanie temu zaprzeczyć.
Rejs R6 w okresie Bożego Ciała obwitował w wiele atrakcji:
- misja 1: odebrać zapomniane przyrządy kuchenne z innego jachtu - udana- przelot z Górek Zachodnich do Helu we mgle
– 2x oko i 2 x ucho na pokładzie, do tego baczna obserwacja
nawioniki
- nocny przelot z Helu do Łeby przy słynnej bałtyckiej martwej fali, chorobę morską wszyscy znosili bardzo dzielnie, do tego wejście do Łeby z widocznością poniżej 100m – później już nikt pić kawy nie musiał ;-)
- misja główna – dopłynąć do Kołobrzegu –
udana :-D.
Dobowy przelot pięknym baksztagiem z atrakcjami: sztorm północno wschodni, duuuże fale, naleśniki smażone w sztormie (ciasto samo się układa na patelni w czasie bujania J ), salutowanie okrętowi wojennemu i obustronne życzenia przyjemnej żeglugi przez radio, wejście do portu podczas wschodu słońca oraz przepyszne śniadanie w postaci grilla o 0530.
Efekt końcowy – uśmiechy na buziach na
baaaaardzo długo."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz