To już drugi w historii Tobiasa rejs badawczy z Politechniką Koszalińską . W niedzielę wyruszyliśmy nieśpiesznie z Kołobrzegu na lekkim wiaterku i warunkach plażowych w kierunku Bornholmu.
Jeszcze na polskich wodach terytorialnych naukowcy rzucili trał z pierwszymi próbkami. Wieczorem wiatr stał się łaskawszy, a Tobias nabrał wigoru, osiągając prędkość do 6 węzłów.
Wieczór przyniósł też na pokład podróżnika - zmęczonego gołębia pocztowego. Mimo opieki, wyczerpanie jednak było na tyle duże, że niestety nie udało się go uratować.
Bornholm jak zawsze urokliwy - cumowaliśmy w naszym ulubionym Svaneke, nie mogło też zabraknąć wizyty na Christianso, a na deser zostawiliśmy sobie Hammerhavn czyli porcik z zamkiem Hammershus w tle i najlepszymy łazienkami na wyspie.
W Svaneke rozmawialiśmy z Haven majstrem, dowiedzieliśmy, że Bornholm jest otwarty
dla Polaków - I taka wzruszająca chwila, kiedy wspomniał on Marka. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz