Ach ta plandeka !
Urwie się, czy nie urwie?? Wytrzyma czy nie?? Odwieczny, "plandekowy" problem zimowania na lądzie. Akurat w tym roku stoimy w kiepskim strategicznie miejscu - nie w marinie, która jest trochę osłonięta, a na nabrzeżu narażonym na bezpośrednie uderzenia wiatru. Hula tu, aż się jacht na podporach trzęsie!
Mamy podgląd z kamery usteckiej, więc na bieżąco wiemy jak tam sytuacja, a i koledzy żeglarze podsyłają nam fotki gdy tylko ze wspomnianą plandeką jest coś "nie halo"..
No cóż, wtedy w samochód i kurs Gdynia - Ustka. Podwiązywanie, kombinowanie, a z gumkami, a z ekspandorem, a nową....
Ale znalazł się w końcu sposób, o którym w Ustce wiedzą - bo tu przecież mieszka dużo rybaków.
S I E C I ! Praktyczny i prosty sposób zastosowania sieci rybackich narzuconych na plandekę i niektórzy żeglarze również z niego korzystają. DZIAŁA!!
Tobias co prawda już niedługo będzie schodził na wodę, ale mamy już sposób na przetrwanie przyszłej zimy 😀
|
Śliczna, nowiutka - będzie jasno i będzie słońce przez nią grzało..
|
|
No cóż...
|
|
.. raczej już nic z niej nie będzie
|
|
Następna ...
|
|
Hmm.. |
|
Ups! |
|
I o to chodzi :)
|
|
Nie do zdarcia !
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz