Po miesiącach
spędzonych na lądzie, po tygodniach pracy w remontowym brudzie i
kurzu, po okresie planowego bałaganu i doskwierającego chłodu,
Tobias wyszedł wreszcie w morze. Za rufą zostały wszystkie sprawy
lądowe, obawy o terminowe zakończenie prac i użeranie się z
niesłownymi fachowcami. Wiatr znów wypełnił żagle i jacht pognał
przed siebie, niosąc na swoim pokładzie nowe załogi. Tak więc
sezon żeglarski został otwarty!
W trzech
dotychczasowych rejsach popłynęliśmy na Rugię do Sassnitz i
Glowe. Okrążyliśmy Bornholm cumując w Hammerhavn, Alinge, Gudhiem
i Svaneke. Dotarliśmy do Ystad w Szwecji. I do duńskiej wyspy Mon
gdzie stanęliśmy w Klintholmie. Przez te minione trzy tygodnie
żeglugi, w silnych wiatrach jak i wspierając się na flaucie
silnikiem, za dnia i nocami, w pięknym wiosennym słońcu oraz
czasami we mgle i zimnych deszczach, przepłynęliśmy Tobiasem już
prawie tysiąc mil. Przez jego pokład przewinęły się polskie i
niemieckie załogi. Stąd na kilku zdjęciach, pod lewym salingiem
widać prócz naszej bandery niemiecką flagę. Wszystkie rejsy
zakończyły się szczęśliwie. A żeglarze zeszli na ląd pełni
wrażeń i wspomnień przygód które ich spotkały.
Obecnie Tobias
jeszcze przez tydzień odpoczywa na swojej przystani w Szczecinie
Dąbiu. Wykonywane są drobne prace remontowe, których nie udało
się zakończyć przed startem. I w najbliższą sobotę, w
Świnoujściu, na jego pokład wsiądzie nowa załoga. A po tygodniu
następna i znów kolejna. I tak aż do późnej jesieni.
Oby zawsze
towarzyszyły nam silne wiatry!
|
Wreszcie idziemy w morze! |
|
|
|
"... Jest komenda - STAWIAĆ GROTA! a komenda święta rzecz! ..." |
|
|
|
Hej płyniemy! |
|
|
przygina |
|
... i przechyla |
|
radość żeglowania |
|
jest super! |
|
|
|
i przyłożyło! |
|
grot precz! |
|
pierwsze straty |
|
|
Kolacja jednak wchodzi |
|
Ciekawe czy śniadanko się przyjmie? |
|
|
|
|
|
Klify na Rugii |
|
Mgła w Hammerhavn
|
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz