Gonimy
uciekający czas! Od dawna zapowiadane jest załamanie pogody. Śnieg i silny
mróz. Cóż taka beznadziejna szerokość geograficzna! I tak dobrze, że do tej
pory było w miarę ciepło!
Hałas
pracujących narzędzi słychać aż przy bosmance. A to dobre 200m!
Wpadł
kolega, pośmiać się naszej robotniczej niedoli!
- Marek! Co
ty z dziewczyną wyprawiasz?! Zimno! Wieje! Ohydnie na dworze! Do tawerny byś
ją
zabrał, a nie do roboty gonił!
- Nie
rozumiem, odpowiadam jakby nigdy nic. Przecież załatwiłem załodze, weekend nad
jeziorem i
wieczór przy halogenie!
weekend nad jeziorem :)
Ada nie odpuszcza!
Ale
faktycznie. Nie ma czasu na rozrywki! Koniec stycznia niby. Wszyscy myślicie: „do
wakacji jeszcze tak daleko”! Bo wakacje są w lecie przecież! A nasze wakacje
zaczynają się piątego kwietnia! Wtedy przychodzi pierwsza załoga. I do początku
tych wakacji, zostało tylko dwa z
kawałkiem miesiąca! A pracy jeszcze huk! Więc trzeba zasuwać! I mieć nadzieję,
że załamanie pogody przyjdzie na krótko!
... i do tawerny nie można jej wyciągnąć!
No i pogoda w końcu siadła! Najpierw mgła.
Zasłoniła wszystko aż po … końce palców wyciągniętej przed siebie ręki! Później
zerwał się wiatr i przez kilka dni szarpał plandekami. Temperatura zaczęła
spadać.
mgła zapowiada załamanie pogody
pierwszy śnieg
śnieg nie topnieje! :(
sopelki
W ostatniej chwili spuściłem z łódki słodką wodę. Życie bez wody na
jachcie, jest ciężkie i dlatego, z tą czynnością, ociągałem się do ostatniej
chwili.
W nocy
temperatura spadła do -10 stopni. Na wszelki wypadek, w gronie znajomych,
przywitaliśmy atak zimy, szklaneczką w J.W. A jakież było nasze zaskoczenie,
gdy nocą, zobaczyliśmy że jezioro zamarzło! Przecież jeszcze kilka godzin
wcześniej, woda przy nabrzeżu chlupała i pływały w niej mewy i kaczki. I nagle,
jezioro zrobiło się białe i ciche!
... i trzyma!
Mróz trzyma kolejne doby. Silny! Nocami do
dwudziestu stopni nawet! Ale, w stojącym w mesie piecu, ogień sympatycznie
trzaska, a wentylator, rozprowadza ciepło po łódce. Nie jest źle! Tylko, na
rufie, gdzie sypiam, materac przymarzł do koi. Ale kilka lat temu, gdy nie
miałem zamontowanego na łódce pieca, śpiwór przymarzł do burty! Ale wtedy mrozy, poniżej dwudziestu stopni,
utrzymywały się przez trzy tygodnie. Więc miał prawo przymarznąć!
Teraz, na
koniec tygodnia, zapowiadają ocieplenie. Więc nie będzie tak źle! I co najważniejsze,
można będzie wrócić do prac remontowych na kadłubie!
lodowe impresje, o by nie na długo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz